1) Odnalazłam nowiutką, świeżą jak najświeższe bułeczki książkę Kinga "Czarna bezgwiezdna noc"
2) Odnalazłam długo poszukiwany pierwszy tom "Pana Lodowego Ogrodu" Grzędowicza
3) Oddałam się miłości oglądania ilustracji książeczek dla dzieci, zakupiłam dwie, z których pierwszą pokochałam od pierwszego dosłownie wejrzenia a był to "Anastazy"
4) Poddałam się pasji zbierania jak największej ilości zakładek (które namiętnie gubię więc muszę mieć ich dużo) i ulotek
Łoj ale i tak za mało miałam czasu, żeby być happy
Teraz fotorelacja ;)
Książka, w której zakochałam się od pierwszego kroku i wejrzenia na Targach "Anastazy" Przemysława Wechterowicza z cudnymi (my opinion) ilustracjami Jagody Kidawy. Tym moja miłość była większa im, za każdym przewróceniem strony widziałam w Anastazym podobieństwo do mojej Kluseczki. Z tej przefajnej opowieści dowiadujemy się m.in, że Anastazy lubi oglądać leżeć i obserwować chmurki ( wypisz wymaluj Kluska):
i nurkować i wiele wiele innych:D
Kolejny zakup- "Sekretne życie Krasnali w wielkich kapeluszach" autorstwa Wojciecha Widłaka i Pawła Pawlaka. Książka nie tylko dla dzieci, wręcz idealna dla tych co lubią się chwilę zatrzymać i powąchać jak pachnie słońce. Na zachętę mały smaczek:

Czadowy "kukuryk"- model do sklejania rozdawany na stoisku wydawnictwa TAKO, na drugiej "jego" stronie znajdują się zdjęcia czterech książek z kolekcji "OQO", które oglądałam, które mnie zachwyciły, ale chwilowo odłożyłam w czasie ich zakup z powodu ograniczonych funduszy:
Yumi to czarująca drewniana laleczka z Japonii, czyli kokeshi – z nią odkrywamy zwyczaje, ubiory i kuchnię mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni. Świetna książka, bardzo pomysłowa z mnóstwem ciekawych rozwiązań- zawiera gry na spostrzegawczość (otwory i rozkładanki). Nie kupiłam ale może kiedyś;)
A oto "Pan lodowego ogrodu" Jarosława Grzędowicza. Poszukiwałam pierwszego tomu dość długo, (w sklepach pełno trzeciego) po tym jak omyłkowo sprezentowałam mężowi 3 tom zamiast pierwszego. Oboje bardzo lubimy jego książki, toteż cieszę się, że wreszcie będziemy mieli okazję przeczytać kolejną i to od początku;)
i uwaga ostatni książka, przyznaję najbardziej przeze mnie wyczekana ;)
jak zwykle gdy czytam pierwszy raz, to się delektuję i czytam po kawalątku ;) Jedyne co chwilowo chcę powiedzieć, to to, że nie podoba mi się okładka, ale ważne co w środku.
a książki kocham całą sobą i już.
Dzisiaj oglądałam sobie w sklepie dział z książkami dla dzieci i moją uwagę przykuły dwie książki: dokładnie te pierwsze dwie z Twojej listy :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza Anastazy podbił moje serce wspaniałą grafiką. Gdybym nie była tak bardzo spłukana z kasy ostatnio to już by obie stały na mojej półce.
I też od daaawna nie jestem dzieckiem. Latorośli własnych jako pretekstu też niestety nie mam, ale książki dla dzieci kupuję bo lubię :)