Pokruszony chleb
Znalazłam w necie ten wiersz i mnie natchło;)jeśli nie miałabym z kim
siedzieć przy ciepłym kompocieprzylepiłabym się do parkowej ławkijak pomarszczony zapłakany liść
dla mniekasztany zalęgłyby się w bereciesypiały jak w miękkim mchu
a moje serceto byłby pokruszony chlebw kieszeni
przekarmiwszy nim szare ptakipisałabym na piasku imionazamazywała drewnianą nogąi tak w kółko
Słaba jakość zdjęcia niestety.
A dziś słońce świeci od rana i chce się żyć!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz